Szkło artystyczne w architekturze i projektowaniu wnętrz, Część 2 |
Data dodania: 14.09.11 | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Układając tafle szkła w elektrycznych piecach możemy zmienić ich chłodny charakter i przygotować specjalnie ukształtowane elementy, wzbogacone o kolor i fakturę, mogące posłużyć do budowy w pełni rzeźbiarskich kompozycji (il. 22, 23).
Przy pomocy tego samego pieca, ale nieco innej technologii – topienia szkła w specjalnych gipsowych formach, a następnie szlifowania – powstały zadziwiające kolorem i budową bryły, które mogą stać się ozdobą każdego wnętrza. Wspomniana para artystów Stanislav Libensky-Jaroslava Brychtova stworzyli swój własny, rozpoznawalny styl windując swoje szklane obiekty na szczyty najwyższego uznania i technologicznej doskonałości (il. 24, 25, 26). Profesor Libensky pozostawił po sobie liczne grono uczniów, którzy, starając się odnaleźć swoją własną artystyczną tożsamość, podążają wytyczoną przez niego drogą.
Kto miał okazję odwiedzić hutę szkła wie, ile magii zawartej jest w przygotowaniu masy szklanej i jej bezpośrednim kształtowaniu tuż przy piecu - „na gorąco” – gdy o kształcie i powodzeniu zamierzenia decydują sekundy. Wykonane tą metodą obiekty lub kompozycje, zbudowane z hutniczych elementów, są bardzo często przeznaczone do określonych wnętrz. Ilu artystów tworzących w tej technice, tyle różnorodnych artystycznych propozycji, z których wybieram tylko kilka przykładów. Jako pierwszy „guru” współczesnego szkła amerykańskiego Dale Chihuly, którego internetową stronę (www.chihuly.com) polecam każdemu, bo nie sposób opisać jego artystycznych zainteresowań i dokonań. Niech za przykład posłużą trzy prace: sześćdziesięcioelementowa kompozycja barwnych form –muszli, jedna z kolekcji ogromnych instalacji prezentowanych na licznych światowych pokazach (Włochy, Izrael, USA, Irlandia…) oraz tchnąca dalekowschodnim duchem kompozycja składająca się z kolosalnych, kolorowych szklanych kul prezentowana w salach Corning Museum of Glass (il. 27, 28, 29).
Inny Amerykanin Steve Tobin wykreował gigantyczne kokony, które znalazły swoje miejsce do prezentacji nie tylko w sakralnych i prywatnych wnętrzach, ale także w jaskiniach, nawiązując tym do ich organicznego kształtu (il. 30, 31, 32).
Jego kolega Michael Scheiner zbudował swoją 7-metrową instalację dla jednego z biur na Manhattanie z połączonych, klejonych na zimno elementów-rur, wykonanych techniką hutniczą (il. 33).
Inna artystka z USA Joey Kirkpatric proponuje nam, abyśmy znaleźli w swoich wnętrzach miejsce na jej gigantyczne owoce, wiernie naśladujące naturę (il. 34).
W Europie nie brak przykładów artystów, dla których gorące szkło jest najwłaściwszym tworzywem do kreacji szklanych kompozycji. Jeden z nestorów czeskiego szkła Rene Roubicek jest autorem kompozycji złożonej z 5 szklanych kolumn, które z powodzeniem mogą znaleźć się zarówno w przestrzeni otwartej, jak i we wnętrzu (il. 35).
Do weneckiej tradycji wydmuchiwania szkła nawiązuje w swych pracach, niestrudzony propagator szkła z Murano, Lino Tagliapietra. Uczestnicząc w prezentacjach i nauce zapomnianych technik szklarskich podróżuje po nieomal całym świecie, dając pokazy wysokiej klasy rzemiosła i propagując sztukę szkła wśród młodych artystów. Używając wspomnianej techniki buduje wieloelementowe kompozycje, podkreślające tradycję, piękno i kruchość szkła (il. 36).
Do artystów korzystających z gorącej masy szklanej, ale formujących ją przez odlewanie do form gipsowych, metalowych, grafitowych czy piaskowych należą tacy artyści, jak: . Szwed Bertil Vallien, którego gigantyczne łodzie i pozostałe, utrzymane w archaizującym stylu, kompozycje zdobią wiele prywatnych i publicznych wnętrz (il. 37, 38);
. Japonka Ruri Iwata budująca szklane obiekty z elementów, jakby żywcem przeniesionych z otaczającej nas technicznej infrastruktury czy architektury (il. 39);
. Brytyjczyk Peter Layton, którego pasją stało się budowanie gigantycznych instalacji zdobiących współczesne transatlantyki, a którego realizację jednej z pierwszych wieloelementowych kompozycji – Piramidy – miałem okazję oglądać w czasie międzynarodowego sympozjum szkła w Nowym Borze (Czechy), w 1988 roku (il. 40);
. Amerykanin Howard Ben Tre, odlewający obiekty ze szkła dużej skali, łączone później z innymi materiałami, na przykład z patynowanym brązem (il. 41).
Prof. Kazimierz Pawlak ASP Wrocław Bibliografia:
|