Szprosy w oknach? Jasne, tylko po co? |
Data dodania: 17.12.20 |
Szprosy, czy raczej szczebliny okienne, dawniej były konstrukcyjną koniecznością. Dziś to w większości przypadków głównie kwestia estetyki charakterystycznej dla niektórych stylów architektonicznych i... powód różnego rodzaju niedogodności – wyjaśnia ekspert OknoPlus.
Stare zniszczone okno ze szprosami
Jeśli ktoś stawia dom w typowym stylu dworkowym, lubuje się w klimatach głęboko rustykalnych lub na przykład odnawia jakiś stary budynek utrzymany w stylistyce klasycznej, czasami nie ma innego wyjścia – musi zdecydować się na takie poszatkowane okna, aby nie odbiegać od designu epoki.
Ciepły design okien
W innych sytuacjach szprosy nie mają zwykle większego uzasadnienia. Funkcje konstrukcyjne, które kiedyś pełniły szczebliny, zastępują dziś nowoczesne technologie szklenia i mocne profile aluminiowe, a trendy we współczesnej estetyce okien idą w przeciwnym kierunku – w stronę dużych, gładkich tafli szkła. - Tomasz Grabka, OknoPlus
Duże okno z żaluzjami i zasłonami
Podział okna szprosami pomniejsza je optycznie
Panoramiczne okno z widokiem na góry
Gęsto drapowane zasłony z mięsistego materiału (najlepiej w ciepłym kolorze) sprawdzają się w tym przypadku bardzo dobrze – podobnie jak rzymskie rolety. Otulając duże okna, dodają one wnętrzu przytulności. Optyczny podział przeszklenia, aby wydawało się nieco mniejsze i „przyjaźniejsze”, zapewniają także żaluzje. Jeśli są drewniane i z szerokimi lamelami – efekt „pomniejszenia” i „ocieplenia” gwarantowany, a dodatkowo jest jeszcze ochrona przed rażącym słońcem i zapewnienie domownikom prywatności. Żadne szprosy tyle nie dają.
OknoPlus - Reveal Hide
Przytulności wnętrzu z dużymi oknami dodają też odpowiednio dobrane profile – ich jasne, ciepłe, drewnopodobne kolory sprawiają, że okno zawsze wygląda naturalnie i przytulnie. Dodając do tego zieleń widoczną za szybą, zyskuje się efekt niezwykle przyjaznego otoczenia.
Projektanci współczesnych okien robią wszystko, aby maksymalnie wykorzystywać światło naturalne i energię cieplną słońca, co realnie zmniejsza konieczność doświetlania i dogrzewania wnętrz, wpływając tym samym na mniejsze rachunki i ochronę środowiska (patrz okno Reveal z Uw = 0,7). Nieodpowiedzialnym wydaje się w tej sytuacji inwestowanie w okna, które znacznie pogarszają wyniki energooszczędności jedynie w imię... dekoracyjnego efektu.
Okno z tradycyjnymi szprosami w zasadzie wyklucza takie nowoczesne rozwiązania, a dodatkowo wymaga znacznie więcej troski. Szprosowanie (z wyjątkiem międzyszybowego) powoduje, że okna szybciej się brudzą i potrzebują częstszego mycia. Brud nie spływa z deszczem po szybkie tylko odkłada się na szprosach, szybko tam narastając.
Czy rzecz jest tego warta? To już indywidualna decyzja inwestora. Można postawić na najtańsze rozwiązania typu szprosy samoprzylepne. Mają tę „zaletę”, że prawdopodobnie da się je w miarę łatwo w razie czego usunąć, ale za to taką wadę, że trzeba je będzie zdejmować najpewniej dość szybko bo się odkształcą w słońcu. Czy nie szkoda zatem psuć perfekcyjnego designu wielkiej tafli szkła? Zdecydowanie szkoda!
A co mówią trendy?
Ma niezauważalnie łączyć wnętrze z zewnętrzem, a nie je dekoracyjnie oddzielać. Liczy się rozmiar, ale i minimalistyczny design. Szprosowanie idzie natomiast w zupełnie innym kierunku, należy je zatem stosować tylko w rzeczywiście uzasadnionych architektonicznie przypadkach. - Tomasz Grabka, OknoPlus
|