Dekada Realty, właściciel sieci dziesięciu małych centrów handlowych, chce w ciągu najbliższych trzech lat podwoić swój stan posiadania. Zamierza rozwijać format małych centrów handlowo-komunikacyjnych przy dworcach autobusowych i kolejowych. Dopiero gdy do spółki będzie należało co najmniej 20 obiektów, weźmie ona pod uwagę debiut na warszawskiej giełdzie.
Obecnie grupa kończy budowę dziesiątego obiektu handlowego, czyli Dekady w Malborku. W zeszłym roku spółka otworzyła centra w Nowym Targu i Brodnicy. Te dwa obiekty handlowe są połączone z dworcami autobusowymi i to jest kierunek, w którym obecnie podąża inwestor: budowa zintegrowanych centrów komunikacyjno-handlowych w małych miastach.
– Jesteśmy wyspecjalizowani w tworzeni niedużych centrów handlowych w mniejszych miejscowościach – mówi agencji informacyjnej Newseria Inwestor Aleksander Walczak, prezes spółki Dekada Realty. – Nasz potencjał, nasze doświadczenia i chęć PKP, żeby modernizować dworce, akurat się łączą i możemy połączyć nasze siły. Poza tym mamy zaplanowanych jeszcze kilka lokalizacji bardziej typowych, w miastach takich jak Łowicz czy Nysa.
Dekada samodzielnie zarządza swoimi centrami handlowymi. Dzięki temu uczy się optymalizować kolejne inwestycje, bo jak podkreśla Aleksander Walczak, doświadczenia z zarządzania obiektami można łatwo przenosić potem na doskonalenie tych obiektów, które są dopiero planowane i budowane.
– Trzeba dużej optymalizacji, żeby budować obiekty jak najlepsze jakościowo pod względem wyglądu i stanu technicznego, a jednocześnie proponować najemcom stosunkowo niski czynsz. Czyli koszty budowy nie mogą być zbyt wysokie, tak samo koszty eksploatacji. Od kilku lat się tego uczymy i w tym momencie wydaje nam się, że kolejne centra będą jeszcze lepsze.
Na razie spółka inwestuje dzięki środkom pozyskanym od inwestorów, którzy ją stworzyli. Z czasem nie wyklucza jedna wejścia na giełdę. Najwcześniej jednak, jak zaznacza jej prezes, za dwa, trzy lata.
– Nasza strategia jest taka, żeby w portfelu zgromadzić przynajmniej 20 takich obiektów. Myślę, że to będzie taki potencjał, z którym możemy pójść na giełdę bądź możemy myśleć o jakimś docelowym rozwiązaniu, może łączeniu z innymi podmiotami. Natomiast na pewno w ciągu najbliższych dwóch, trzech lat naszych obiektów nie zamierzamy sprzedawać.
Wejście Dekady na warszawski parkiet pomogłoby spółce pozyskać dodatkowe pieniądze na dalszy rozwój. Potrzebne tym bardziej, że jej pierwsze centra handlowe działają od 2011 roku i część z nich może za kilka lat wymagać przebudowy bądź rozbudowy.
– W związku z tym kolejne środki na tego typu inwestycje będą potrzebne, natomiast wejście na giełdę służyłoby płynności tych inwestycji – informuje prezes Aleksander Walczak z Dekada Realty. – To znaczy, jeżeli nasi udziałowcy częściowo chcieliby się wycofać, to żeby mieli takie możliwości. Za grupą Dekada stoi 10 fizycznych osób, można powiedzieć, że docelowo każdy z udziałowców chciałby mieć jakąś płynność swoich inwestycji, a giełda takie rozwiązanie by stwarzała.
Aleksander Walczak, prezes zarządu, Dekada Realty
źródło: newseria.pl